Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk
145
BLOG

Obrońcy Konstytucji

Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk Polityka Obserwuj notkę 0

Polska racjonalna nie gasi swojego bojowego ducha. W imię budowania zgody zapowiada nowe ofensywy, bitwy i walkę na froncie. Kandydat Komorowski, którego nagle wyparła się rodzona partia-matka , natychmiast po wyborach wycofał się ze swoich kampanijnych obietnic. Zrobił tak, gdyż zdaje sobie sprawę, że urząd prezydenta pełnił będzie zaledwie przez dwa najbliższe miesiące. Rezygnacja z wyborczych obietnic przez kandydata Platformy Obywatelskiej spotkała się oczywiście z pełnym zrozumieniem tej partii oraz sprzyjających jej mediów.

Te same środowiska nie potrafią jednak zupełnie zrozumieć woli prezydenta-elekta Andrzeja Dudy wywiązania się ze złożonych przez niego postulatów programowych. Jak to, to on naprawdę chce składać projekty ustaw? Przecież kampanie wyborcze służyły do tej pory wyłącznie do bezkarnego ogłupiania głosujących.

Największe oburzenie Platformy spowodował jednak apel nowego prezydenta o niepodejmowanie przez rząd decyzji o charakterze ustrojowym. Posypały się komentarze  różnych Grupińskich i Protasiewiczów o zamachu na Konstytucję. Premier biadoli, że jej obowiązkiem jest praca do końca kadencji. Lament ten trwa już kilka dni, mimo że Andrzej Duda wyraźnie wskazał tylko decyzje wyjątkowe. Nie apelował przecież o podanie się rządu do dymisji. A podstawy do ograniczonego zaufania wobec rządu są bardzo mocne. Jesteśmy świadkami psucia ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, gdzie celem jest wprowadzenie przez PO jeszcze przed wyborami parlamentarnymi swoich kandydatów do Trybunału. Głośno się też mówi o próbie zmian w NBP. I o wycofanie się z takich działań, a nie o przerwanie prac rządu, apelował prezydent-elekt.

Wzorce zachowań, których oczekuje Andrzej Duda, znane są na świecie. W Stanach Zjednoczonych przejęcie władzy przez nowowybranego prezydenta też odbywa się po kilku miesiącach od wyborów. Tam jest oczywiste, że głowa państwa (tam również pełniąca jednocześnie funkcję szefa rządu)w tym końcowym okresie kluczowych decyzji już nie podejmuje. Podobne zwyczaje są też w Polsce, o czym akurat politycy PO powinni wiedzieć. Tak było np. w 2007 roku. Wybory odbyły się w październiku, a wojewodów odwołano kilka tygodni później. Nowy rząd natychmiast nakazał pracującym jeszcze urzędnikom wyłącznie administrowanie i powstrzymanie się od wydawania istotnych decyzji. Dla nas i bez tego polecenia była to rzecz zupełnie naturalna.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka