Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk
320
BLOG

To nie jest kraj dla zwykłych ludzi

Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk Polityka Obserwuj notkę 4

Do kuriozalnych wyroków zapadających w polskich sądach już się chyba przyzwyczailiśmy. A jednak potrafią zaskoczyć. Wrocławski sąd odbiera siedmioletnie córeczki kobiecie, bo ta jest zbyt… otyła. Na nic zdały się opinie lekarska oraz opiekunki z MOPS-u obalające inne zarzuty kierowane pod adresem matki tych dziewczynek. Sąd po raz kolejny postanowił udowodnić swoją niezawisłość. Tylko od czego? Od rozsądku i empatii?

Wydarzenia ostatnich dni pokazują, że tych cech brakuje też innym organom państwa. Policja do rozproszenia niewielkiego zgromadzenia sięga od razu po najcięższy środek przymusu bezpośredniego,  czyli broń. Zabija młodego człowieka, który wtargnął na boisko. Tak, kibic dopuścił się czynu karalnego, ale czy policja jest od wydawania i wymierzania wyroków śmierci? Kiedy już do postrzału doszło, policjanci nie udzielają pomocy, „bo nie są od tego” – tak w TVP stwierdził były negocjator policyjny. A podobno udzielenie pomocy jest obowiązkiem każdego. W Polsce prawo nie dotyczy policjantów? W Kanadzie, gdzie mieszkałem, radiowozy policyjne mają napis „To serve and protect” („służyć i chronić”). Może czas i u nas wziąć sobie to zawołanie do serca.

 Wydarzenia z amerykańskiego Baltimore są doskonałą ilustracją całkowicie odmiennego podejścia. Dotyczy to samych Amerykanów, ich reakcji, decyzji władz. Tam po śmierci młodego człowieka policjanci otrzymali prokuratorskie zarzuty. Tłumienie zamieszek przez policję i Gwardię Narodową ma poparcie społeczne, bo formacje te bronią obywateli przed realnym zagrożeniem, jakim jest tłum dosłownie podpalający miasto, łupiący sklepy. Druga różnica polega na relacjach naszych mediów. O tamtej policji często się mówi, że jest brutalna i wyraża niejako zrozumienie dla protestujących. Tam dostrzegamy los pojedynczego człowieka, jego prawa. U nas odwrotnie, z założenia przyjmuje się racje silniejszego, czyli policji.

Zacząłem od sądu i sprawy rodzinnej. Problem jednak jest podobny. Instytucje państwa w swoich decyzjach nie dostrzegają człowieka, obywatela tego państwa. Policja sięga po broń z łatwością, z jaką niedawny minister sprawiedliwości  na tę broń załatwił sobie pozwolenie. Mimo ofiary śmiertelnej zamieszek w Knurowie, brak reakcji ze strony MSW czy prokuratury. Opinia publiczna otrzymuje jednostronny przekaz tworzony przez policję i prorządowe media. Nietrudno jest doprowadzić do sytuacji utraty zaufania do własnego państwa. Z odbudową tego zaufania już tak łatwo nie będzie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka